Ogólne oczyszczanie i wzmocnienie organizmu
Wskazówki i rady
W starochińskim traktacie medycznym Su Wen autor rozpoczyna dział
diagnostyki następującym zdaniem: "Jeśli jesteś chory i wówczas idziesz do
lekarza, to jest tak, jak gdybyś odczuwając pragnienie zabrał się za kopanie
studni".
Ta prawda powinna uzmysłowić nam, że choroba ma kilka etapów - na
początek nie zwracamy na nie uwagi - albo je lekceważymy, albo stłumiamy
proszkami. Dopiero silny ból i dyskomfort w całym ciele każe nam coś z tym
zrobić.
Choroba ma swój początek na poziomie energetycznym, później przechodzi
na poziom czynnościowy, następnie - narządowy.
A co z tego wynika? Po pierwsze; nasze ciało wielokrotnie aż do
znudzenia ciągle daje nam jakieś sygnały. Co my robimy? Z reguły je ignorujemy,
bo dla nas nie jest to jeszcze problem - ot taki lekki dyskomfort, a sygnały,
jakie wysyła już chory organizm, nie uchwyci jeszcze żaden aparat.
Tak jednak jest, że właśnie na tym etapie, można z powodzeniem odwrócić
proces chorobowy i przywrócić zdrowie nie używając drastycznych metod.
Napiszę tu krótko o naszych własnych metodach diagnostycznych,
dostępnych dla wszystkich. Rozszerzenie tego tematu będzie w następnych naszych
spotkaniach.
Wracając jednak na chwilę do początków choroby.
Dwa pierwsze poziomy - energetyczny i czynnościowy - możliwe są do
zdiagnozowania i leczenia metodami naturalnymi, i właśnie obejrzenie własnego
języka może pokazać gdzie leży problem i od tego zaczniemy.
Gdy jesteśmy zdrowi nasz język ma barwę jednolicie różową z lekkim
białym nalotem, jest sprężysty, lekko wydłużony i po wysunięciu nie przysłania
kącików ust swoją szerokością.
Jakie więc strefy narządowe znajdują się na języku:
Więcej na ten temat w dalszych spotkaniach. Dziś tylko dodam; wszelkie
anomalie - typu język ciemno - czerwony, blady i spuchnięty, bruzdy na języku,
pobrużdżony, obrzęknięty, z czerwonymi brzegami - to sygnały, że coś złego
zaczyna lub już się dzieje.
Na podstawie wyglądu języka można zdiagnozować ten sam stan choroby u
dwóch różnych osób, i wówczas leczyć w sposób właściwy.
Co jeszcze może nam posłużyć
jako samodzielna diagnoza?.
Są to ; cała twarz, oczy, nos, usta.
I naprawdę nie lekceważymy tych łatwo dostępnych symptomów,
określających stan ciała i ducha. Bo na twarzy, jak w zwierciadle widać to co
niekiedy staramy się ukryć, a czego często nie jesteśmy świadomi.
Oczy - to wizytówka wątroby i dla własnej diagnozy nie musimy biec do irydologa.
Nos i usta - w medycynie Wschodu mają znaczenie nie tylko w
diagnozowaniu, ale także w leczeniu Na podstawie wyglądu nosa - diagnozuje się
stan serca.
Na podstawie wyglądu ust - diagnozuje się stan śledziony i krwi.
Jako jedyną z ciekawostek powiem, że b. duża ilość śliny świadczy o istniejącym w organizmie zimnie i wilgoci - co daje dalsze wskazówki o danej osobie i też jej sposobie odżywiania (niewłaściwym).
Aby na tym etapie zakończyć ten temat powiem tak:
Medycyna konwencjonalna od dawna starała się wmówić chorym, że symptom
jest jakimś przypadkowym zdarzeniem, a jego przyczyn należy szukać w procesach
funkcjonalnych - nie brano ich pod uwagę i nie interpretowano - przez co
symptom dla wielu osób stał się sygnałem bez znaczenia. A przecież to co
manifestuje się w naszym ciele jako znak jest, widocznym odbiciem
niewidzialnych procesów i chce nam wskazać, ze coś jest nie w porządku i
skłonić do zastanowienia się. Człowiek rozumny nie złości się na symptomy, nie
likwiduje je proszkami, ale patrzy głębiej. Podsumowując; choroba jest stanem w
jakim znajdzie się człowiek, wskazującym na to, ze z jego świadomością nie jest
w porządku lub, ze została zaburzona wewnętrzna harmonia.
Przejdźmy teraz do tematu oczyszczania - jako, że zbliża się wiosna i
dobrze byłoby mieć zdrowe - lekkie ciało. Może niektórym trudno w to uwierzyć,
ale właściwe odżywianie również oczyszcza organizm. Zwłaszcza w czasach gdy
jemy za dużo a ruszamy się za mało. Nasze zdrowie też zależy głównie o celowej
rezygnacji z produktów, które nie są nam niezbędne.
Tu słowo o trawieniu. Aby ten proces był prawidłowy musi przebiegać w
określonej temperaturze - więc żołądek musi być ciepły, aby ogrzać masę
pokarmową. Jeżeli jemy zimne pokarmy, w żołądku następuje tylko częściowe
trawienie, a to co nie strawione zalega, gnije i fermentuje. I to jest też
jeden z powodów zanieczyszczenia organizmu.
A więc zaczynamy oczyszczanie.
Rzecz pierwsza, ale bardzo ważna. Rano zanim cokolwiek weźmiesz do ust - najpierw oczyść język. Ma być do tego specjalnie przeznaczona mała nie ostra - najlepiej srebrna łyżeczka. Robisz to niezbyt mocno, ale dokładnie i płuczesz jamę ustną. To jest pierwszy krok do oczyszczenia organizmu. Chyba, że chcesz razem z kawą, czy bułeczką zjeść wszystkie bakterie i inne obrzydliwości, które nagromadziły się na języku w ciągu nocy.
Według medycyny chińskiej każdy nasz narząd jest najbardziej aktywny w
poszczególnych miesiącach (kilku) roku. Na wiosnę odzywa się nasza wątroba i od
niej zaczniemy nasze oczyszczanie.
O wątrobę należy dbać cały rok i dlatego już na początku jesieni
profilaktycznie zaczynamy brać zmielony pyłek pszczeli - który ochrania i
odtruwa wątrobę, ale działa też na cały organizm.
Sposób przygotowania; wieczorem do 1/2 szklanki przegotowanej ciepłej wody włożyć łyżeczkę miodu wielokwiatowego i 1 łyżeczkę pyłku pszczelego - wymieszać i zostawić na noc. Rano przed jedzeniem dolać trochę ciepłej wody i wypić miksturę.
Pyłek powinien być w każdym domu - posiada właściwości bakteryjne,
bakteryjno statyczne, przeciw anemiczne , regenerujące. Wzmaga odporność,
obniża stany napięcia nerwowego, wzmacnia w stanach wyczerpania i zmęczenia.
Jest naturalnym b. ważnym źródłem składników mineralnych.
1.
Oczyszczanie wątroby i organizmu
- prosta w stosowaniu; do kupienia w aptece:
1 butelka soku z pokrzywy, z karczocha i z mniszka lekarskiego.
Po 1/2 soku z każdej butelki zmieszać i zalać - najlepiej do ciemnej
butelki - zamknąć i zostawić na 4 dni. Wstrząsnąć codziennie. Pić 2-3x dziennie
20-15 min. przed posiłkiem.
Wypić do końca. Zrobić 3 dni przerwy. I znowu wypić mieszankę z reszty
składników (przygotowaną wcześniej).
2.
Oczyszczenie wątroby i nerek.
W aptece kupić sok z mniszka (3 butelki) i pić 2-3x dziennie po 1
łyżeczce w kieliszku wody.
Można zrobić jedną lub drugą kurację, chociaż mogę zaproponować
najpierw pierwszą do końca, następnie 1 tydzień przerwy i drugą (3 buteleczki).
Jak napisałam o wątrobę trzeba
dbać stale:
Oto ziółka na oczyszczenie (gdy coś się z nią zaczyna dziać)
Babka lancetowata, lubczyk, łopian, mniszek, pokrzywa, tasznik, rdest
ptasi - zmieszać i pić (1 łyżeczka + 1 szklanka wrzątku w razie potrzeby.
Wzmocnienie - dziurawiec (uważać w lecie) mniszek, werbena, krwawnik,
kocanka piaskowa, pięciornik gęsi, estragon, kminek, cząber.
Te zioła można ewentualnie zmielić i zażywać na czubku noża przed, w
trakcie lub po posiłku - popić wodą.
Uwaga przy piciu ziół.
1. Kwiaty - dają energię
2. Liście - wyrzucają toksyny
3. Korzenie - oczyszczają
Zioła pijemy 7 dni - sprawdzamy czy zadziałały - jeśli nie to trzeba zmienić
skład. Jeśli zadziałały w połowie - to robimy 7 dni przerwy i znowu pijemy 7
dni.
Wzmocnić wątrobę można wcierając w skórę na brzuchu olejek z dziurawca.
Diety oczyszczające.
Stosujemy je 11 dni po nowiu lub 11 dni po pełni (lub w pełni).
1. Jeden dzień jeść tylko
ugotowany bez soli ryż, można dodać cynamon lub ugotowane jabłko. Porcję ryżu
podzielić na 3.
Do tego pić dużo wody ciepłej przegotowanej i napar z pietruszki.
Uwaga: napar z pietruszki (1 korzeń + 2 szklanki wody) pić po trochu
nie wolno pić więcej niż 1/3 szklanki. Wszystko trzeba wypić do godz. 18.
2. Chleb - dobry na
zakwasie, ale bez żadnych dodatków podzielony na 4 części + do picia to co
wyżej + herbata z róży.
3. Soki warzywne + herbata z
kolendry (soki nie z kartonu).
4. Gdy już jest ciepło -
cały dzień arbuz + picie jak wyżej.
5. Ziemniaki - bez soli z
odrobiną masła lub też z maślanką.
6. Jeden dzień - jeść jabłka
(upieczone) pić sok jabłkowy i herbatę z naci pietruszki.
Na koniec propozycja nie do odrzucenia.
O zdrowie trzeba dbać cały czas, jednorazowe przyłożenie się do sprawy
w razie kryzysu - nie da trwałych rezultatów.
Oto prosta, ale bardzo efektowna metoda - działająca tym lepiej niż
częściej się ją stosuje.
Jeden raz dziennie rano (przed oczyszczeniem języka) bierzemy do ust 1
łyżkę oleju słonecznikowego (ma kolor żółty) i ssąc go, jakby przerzucamy
między zębami. Robimy tak 10-15 min. (zależy od intensywności ssania) aż
wypluty olej będzie biały i rzadki jak mleko. Gdy jest inaczej - za krótko jest
ssany. Następnie dokładnie płuczemy usta i skrobiemy język. Nie wolno płukać
oleju!. Lista dobroczynnego efektu ssania jest bardzo długa, ale wierzcie, że
warto to robić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz