środa, 9 marca 2016

Spotkanie z Basią - rozmowy o zdrowiu i nie tylko 4



                                         Ogólne oczyszczanie i wzmocnienie organizmu
                                                             Wskazówki i rady

    W starochińskim traktacie medycznym Su Wen autor rozpoczyna dział diagnostyki następującym zdaniem: "Jeśli jesteś chory i wówczas idziesz do lekarza, to jest tak, jak gdybyś odczuwając pragnienie zabrał się za kopanie studni".
Ta prawda powinna uzmysłowić nam, że choroba ma kilka etapów - na początek nie zwracamy na nie uwagi - albo je lekceważymy, albo stłumiamy proszkami. Dopiero silny ból i dyskomfort w całym ciele każe nam coś z tym zrobić.
    Choroba ma swój początek na poziomie energetycznym, później przechodzi na poziom czynnościowy, następnie - narządowy.
A co z tego wynika? Po pierwsze; nasze ciało wielokrotnie aż do znudzenia ciągle daje nam jakieś sygnały. Co my robimy? Z reguły je ignorujemy, bo dla nas nie jest to jeszcze problem - ot taki lekki dyskomfort, a sygnały, jakie wysyła już chory organizm, nie uchwyci jeszcze żaden aparat.
Tak jednak jest, że właśnie na tym etapie, można z powodzeniem odwrócić proces chorobowy i przywrócić zdrowie nie używając drastycznych metod.
Napiszę tu krótko o naszych własnych metodach diagnostycznych, dostępnych dla wszystkich. Rozszerzenie tego tematu będzie w następnych naszych spotkaniach.
Wracając jednak na chwilę do początków choroby.
   Dwa pierwsze poziomy - energetyczny i czynnościowy - możliwe są do zdiagnozowania i leczenia metodami naturalnymi, i właśnie obejrzenie własnego języka może pokazać gdzie leży problem i od tego zaczniemy.
Gdy jesteśmy zdrowi nasz język ma barwę jednolicie różową z lekkim białym nalotem, jest sprężysty, lekko wydłużony i po wysunięciu nie przysłania kącików ust swoją szerokością.
Jakie więc strefy narządowe znajdują się na języku:

                                                      

   Więcej na ten temat w dalszych spotkaniach. Dziś tylko dodam; wszelkie anomalie - typu język ciemno - czerwony, blady i spuchnięty, bruzdy na języku, pobrużdżony, obrzęknięty, z czerwonymi brzegami - to sygnały, że coś złego zaczyna lub już się dzieje.
Na podstawie wyglądu języka można zdiagnozować ten sam stan choroby u dwóch różnych osób, i wówczas leczyć w sposób właściwy.
Co jeszcze może nam posłużyć jako samodzielna diagnoza?.
Są to ; cała twarz, oczy, nos, usta.
I naprawdę nie lekceważymy tych łatwo dostępnych symptomów, określających stan ciała i ducha. Bo na twarzy, jak w zwierciadle widać to co niekiedy staramy się ukryć, a czego często nie jesteśmy świadomi.

Oczy - to wizytówka wątroby i dla własnej diagnozy nie musimy biec do irydologa.
Nos i usta - w medycynie Wschodu mają znaczenie nie tylko w diagnozowaniu, ale także w leczeniu Na podstawie wyglądu nosa - diagnozuje się stan serca.
Na podstawie wyglądu ust - diagnozuje się stan śledziony i krwi.

Jako jedyną z ciekawostek powiem, że b. duża ilość śliny świadczy o istniejącym w organizmie zimnie i wilgoci - co daje dalsze wskazówki o danej osobie i też jej sposobie odżywiania (niewłaściwym).

Aby na tym etapie zakończyć ten temat powiem tak:
      Medycyna konwencjonalna od dawna starała się wmówić chorym, że symptom jest jakimś przypadkowym zdarzeniem, a jego przyczyn należy szukać w procesach funkcjonalnych - nie brano ich pod uwagę i nie interpretowano - przez co symptom dla wielu osób stał się sygnałem bez znaczenia. A przecież to co manifestuje się w naszym ciele jako znak jest, widocznym odbiciem niewidzialnych procesów i chce nam wskazać, ze coś jest nie w porządku i skłonić do zastanowienia się. Człowiek rozumny nie złości się na symptomy, nie likwiduje je proszkami, ale patrzy głębiej. Podsumowując; choroba jest stanem w jakim znajdzie się człowiek, wskazującym na to, ze z jego świadomością nie jest w porządku lub, ze została zaburzona wewnętrzna harmonia.
Przejdźmy teraz do tematu oczyszczania - jako, że zbliża się wiosna i dobrze byłoby mieć zdrowe - lekkie ciało. Może niektórym trudno w to uwierzyć, ale właściwe odżywianie również oczyszcza organizm. Zwłaszcza w czasach gdy jemy za dużo a ruszamy się za mało. Nasze zdrowie też zależy głównie o celowej rezygnacji z produktów, które nie są nam niezbędne.
    Tu słowo o trawieniu. Aby ten proces był prawidłowy musi przebiegać w określonej temperaturze - więc żołądek musi być ciepły, aby ogrzać masę pokarmową. Jeżeli jemy zimne pokarmy, w żołądku następuje tylko częściowe trawienie, a to co nie strawione zalega, gnije i fermentuje. I to jest też jeden z powodów zanieczyszczenia organizmu.
A więc zaczynamy oczyszczanie.

Rzecz pierwsza, ale bardzo ważna. Rano zanim cokolwiek weźmiesz do ust - najpierw oczyść język. Ma być do tego specjalnie przeznaczona mała nie ostra - najlepiej srebrna łyżeczka. Robisz to niezbyt mocno, ale dokładnie i płuczesz jamę ustną. To jest pierwszy krok do oczyszczenia organizmu. Chyba, że chcesz razem z kawą, czy bułeczką zjeść wszystkie bakterie i inne obrzydliwości, które nagromadziły się na języku w ciągu nocy.
  Według medycyny chińskiej każdy nasz narząd jest najbardziej aktywny w poszczególnych miesiącach (kilku) roku. Na wiosnę odzywa się nasza wątroba i od niej zaczniemy nasze oczyszczanie.
O wątrobę należy dbać cały rok i dlatego już na początku jesieni profilaktycznie zaczynamy brać zmielony pyłek pszczeli - który ochrania i odtruwa wątrobę, ale działa też na cały organizm.

Sposób przygotowania; wieczorem do 1/2 szklanki przegotowanej ciepłej wody włożyć łyżeczkę miodu wielokwiatowego i 1 łyżeczkę pyłku pszczelego - wymieszać i zostawić na noc. Rano przed jedzeniem dolać trochę ciepłej wody i wypić miksturę.
Pyłek powinien być w każdym domu - posiada właściwości bakteryjne, bakteryjno statyczne, przeciw anemiczne , regenerujące. Wzmaga odporność, obniża stany napięcia nerwowego, wzmacnia w stanach wyczerpania i zmęczenia. Jest naturalnym b. ważnym źródłem składników mineralnych.

                                                                                       1.

Oczyszczanie wątroby i organizmu - prosta w stosowaniu; do kupienia w aptece:
1 butelka soku z pokrzywy, z karczocha i z mniszka lekarskiego.
Po 1/2 soku z każdej butelki zmieszać i zalać - najlepiej do ciemnej butelki - zamknąć i zostawić na 4 dni. Wstrząsnąć codziennie. Pić 2-3x dziennie 20-15 min. przed posiłkiem.
Wypić do końca. Zrobić 3 dni przerwy. I znowu wypić mieszankę z reszty składników (przygotowaną wcześniej).

                                                                                2.
Oczyszczenie wątroby i nerek.
W aptece kupić sok z mniszka (3 butelki) i pić 2-3x dziennie po 1 łyżeczce w kieliszku wody.
Można zrobić jedną lub drugą kurację, chociaż mogę zaproponować najpierw pierwszą do końca, następnie 1 tydzień przerwy i drugą (3 buteleczki).

Jak napisałam o wątrobę trzeba dbać stale:
Oto ziółka na oczyszczenie (gdy coś się z nią zaczyna dziać)
Babka lancetowata, lubczyk, łopian, mniszek, pokrzywa, tasznik, rdest ptasi - zmieszać i pić (1 łyżeczka + 1 szklanka wrzątku w razie potrzeby.
Wzmocnienie - dziurawiec (uważać w lecie) mniszek, werbena, krwawnik, kocanka piaskowa, pięciornik gęsi, estragon, kminek, cząber.
Te zioła można ewentualnie zmielić i zażywać na czubku noża przed, w trakcie lub po posiłku - popić wodą.

Uwaga przy piciu ziół.
1. Kwiaty -  dają energię
2. Liście - wyrzucają toksyny
3. Korzenie -  oczyszczają

Zioła pijemy 7 dni - sprawdzamy czy zadziałały - jeśli nie to trzeba zmienić skład. Jeśli zadziałały w połowie - to robimy 7 dni przerwy i znowu pijemy 7 dni.

Wzmocnić wątrobę można wcierając w skórę na brzuchu olejek z dziurawca.

Diety oczyszczające.

Stosujemy je 11 dni po nowiu lub 11 dni po pełni (lub w pełni).
1. Jeden dzień jeść tylko ugotowany bez soli ryż, można dodać cynamon lub ugotowane jabłko. Porcję ryżu podzielić na 3.
Do tego pić dużo wody ciepłej przegotowanej i napar z pietruszki.
Uwaga: napar z pietruszki (1 korzeń + 2 szklanki wody) pić po trochu nie wolno pić więcej niż 1/3 szklanki. Wszystko trzeba wypić do godz. 18.
2. Chleb - dobry na zakwasie, ale bez żadnych dodatków podzielony na 4 części + do picia to co wyżej + herbata z róży.
3. Soki warzywne + herbata z kolendry (soki nie z kartonu).
4. Gdy już jest ciepło - cały dzień arbuz + picie jak wyżej.
5. Ziemniaki - bez soli z odrobiną masła lub też z maślanką.
6. Jeden dzień - jeść jabłka (upieczone) pić sok jabłkowy i herbatę z naci pietruszki.

Na koniec propozycja nie do odrzucenia.
  O zdrowie trzeba dbać cały czas, jednorazowe przyłożenie się do sprawy w razie kryzysu - nie da trwałych rezultatów.
   Oto prosta, ale bardzo efektowna metoda - działająca tym lepiej niż częściej się ją stosuje.
Jeden raz dziennie rano (przed oczyszczeniem języka) bierzemy do ust 1 łyżkę oleju słonecznikowego (ma kolor żółty) i ssąc go, jakby przerzucamy między zębami. Robimy tak 10-15 min. (zależy od intensywności ssania) aż wypluty olej będzie biały i rzadki jak mleko. Gdy jest inaczej - za krótko jest ssany. Następnie dokładnie płuczemy usta i skrobiemy język. Nie wolno płukać oleju!. Lista dobroczynnego efektu ssania jest bardzo długa, ale wierzcie, że warto to robić.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz